niedziela, 15 listopada 2015

Crazy Factory-Piercingowe szalenstwo!

Cześć
Jestem piercingnomaniaczką!
Kocham piercingi, nie tylko bizuterie ale i wszystko co z tym związane. Higiena, sposoby przekuwania oraz mity i fakty.

A jako iż sama posiadam sama 5 dodatkowych przebic(w sumie mam w uszach 7 miejsc na kolczyki) zakupy na stronie www.crazy-factory.de to dla mnie norma.
Kupuje nie tylko piercingi ale i jakieś dodatki
Tak było i tym razem. Crazy Factory powieksza swoją oferte a ja chetnie z niej korzystam.


Dziś pokaże Wam co kupiłam. Będą  to co prawda tylko zdj ze strony, poniewaz samo zamówienie otrzymam za około 2 tygodnie.


Bardzo piekna zawieszka. Mam jeden pusty lancuszek, wiec kupilam taki ciekawy dlugi wisiorek.









 Do moich przebic typu Helix tez zakupilam pare drobiazgow.


 Cos do włosów tez musiałam kupic. Taka opaska swietnie sprawdzi kiedy robie maseczki,








 I to tyle!! podoba sie? ja kocham Crazy Factory a wy?


Do zobaczenia!!!!


Essence Longlasting Lipstick. Moja Recenzja!

Cześć 


Zapraszam na moją recenzje szminek z Essence. Seria Longlasting ma coraz to wiecej fanów. Jestem jedną z fanek tych szminek. Ale ile fanek tyle przeciwników. No cóż każdy produkt ma swoich fanów i wrogów. 


Moja przygoda z tymi szminkami zaczeła się jakieś 7 miesięcy temu. Skusiłam sie na jedną a mam już dwie!


Ale zacznijmy od początku.
Essence jest producentem tych szmineczek. Na terenie Niemiec kosztują one 2,25 Euro. Dostępnych kolorów mamy 20, chociaż mam świadomość iż polskie szafy Essence są mocno okrojone. 

Skład:
RICINUS COMMUNIS (CASTOR) SEED OIL, ETHYLHEXYL PALMITATE, POLYBUTENE, OCTYLDODECANOL, CANDELILLA (EUPHORBIA CERIFERA) WAX, POLYETHYLENE, MICA, PENTAERYTHRITYL TETRA-DI-T-BUTYL HYDROXYHYDROCINNAMATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL ALCOHOL, CI 42090 (BLUE 1 LAKE), CI 45410 (RED 28 LAKE), CI 77492 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).


Co obiecuje producent?
"niech miłość trwa...po prostu zakochasz się w długotrwałej pomadce do ust essence.  pomadka zapewni twoim ustom intensywny kolor przez kilka godzin bez konieczności poprawki. jej lekka, kremowa formuła daje uczucie przyjemnego komfortu i ubiera usta w dziesięć niezapomnianych odcieni. bez trudu znajdziesz wśród nich swój wymarzony kolor - od jasnego różu poprzez intensywną czerwień i spokojną jagodę do subtelnych odcieni nude. logo essence na pomadce oraz matowe opakowanie z kolorowym pierścieniem w odpowiadającym kolorze zdecydowanie przyciągają uwagę!"


Tyle jeżeli o producenta i sam produkt, 

Teraz przedstawie wam moje szmineczki
07 Natural Beauty


13 Love me






14 adorable matt!
Posiadam jeszcze jedną długotrwała szminke z Essence. Jest ona z limitowanej edycji Merry Berry. 
Sam producent zalicza ją do serii longlasting wiec i ona znajdzie sie w tej recenzji.


Merry Berry 03 Red Rocks

Poniżej pokaze wam swatsche wszystkich 4 szminek



Opinia?


Bardzo fajne produkty!!!

Szczególnie zakochałam sie w odcieniach 03 Red Rocks oraz 174 Adorable Matt!
Wszystkie szmineczki latwo rozprowadzają sie na ustach i dają nawet przyjemne nawilzenie. Tylko te matowe wysuszają ale nie aż tak mocno jak pomadki Maca. 
Opakowanie mają bardzo eleganckie. Ale czy ta obręcz w kolorze szminki rzeczywiście pomaga znaleźć odpowiedni kolor? Nie w moim przypadku. Kolor 07 i 13 mają wrecz identyczne obręcze. 

Szminka jest kremowa. W przypadku kolorów 07 i 13 nie daje matowego wykonczenia lecz satynowe. Mnie osobiście to satysfakcjonuje, Nie mam do nich zastrzezen!

Są prawie  doskonał. Nude kolorki nie trzymają sie zbyt długo ale odcienie matowe jak 03 i 14 to kolory nie zniszczenia! U mnie wytrzymują nawet 7 godzin!


Napewno skusze się na nastepne. Jedynie chce ostrzec przed numerkiem 20 get the look!





Jest to szmineczka o słabej pigementacji i bardzo brzydko wygląda na ustach. Jest to jeden z najwiekszych bubli z tej serii



A wy macie jakies szmineczki z tej serii?



Kochacie? czy raczej nienawidzicie?


Dajcie znac w komentarzach. Chetnie poznam wasze opinie


Do zobaczenia


czwartek, 5 listopada 2015

Gdy podstawy w domu brak....

Witajcie!

Jak każda dziewczyna posiadam produkty, które muszą być poprostu w mojej toaletce.
Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji,że jakiegoś produktu braknie!


Lecz kiedys..no niestety szybciej niż oczekiwałam .............nadszedł ten przeklęty dzien!
Jak to możliwe ze ulubiona penseta... nagle przestaje łapac jakiekolwiek włoski?!
Zalotka ?! Jak to możliwe że jest juz krzywa, brudna i nie nadaje moim rzesą takiego efektu jak kiedys?
Miałam w swojej szufladzie zawsze dwa białe lakiery.... i tu najwiekszy dramat!!! Nie ma już ani jednego!!!
Chciałam wczoraj wypeelingowac wczoraj twarz ? I co? Szukałam chyba z 3 godziny mojego gumowego padsa do peelingu.....A co się okazało?? Tata przy wymianie okien wyrzucił!!! Mój ukochany pads!!!


Po całym dniu pełnym złosci zdecydowałam się uzupełnić braki. Tak więc dziś w przerwie między zajeciami udałam sie na mały shopping,
Własciwie nie shopping ale zakupy!! Bo uzupełnianie zapasów bądz akcesorii niezbednych do codziennego życia nie moge nazwac shoppingiem.
No to co? Pokaże Wam co kupiłąm


Zacznijmy od rzeczy niezbednej do pielegnacji mojej cery a mianowicie od Peeling Padsa.



Sam pads jest wykonany z silikonu. Podczas używania go nigdy neie widziałam aby moja skóra była jakoś podrażniona, Można używać na sucho oraz z wodą. Najlepszy efekt daje jednak wtedy, gdy używamy go z zelem do oczyszczania twarzy. Osobiście robie to tak:

Zwilzam pads ciepła wodą, bespośrednio na padsa daje krople żelu do twarzy i tak przygotowanym "narzędziem" myje oraz peelinguje swoją twarz. Daje to całkiem niezłe efekty.




Brak dobrej pensety jest uciążliwy.  Jako że penseta nie musi być markowa(są osoby które kupują drogie pesnety co dla mnie jest  bez sensu bo i tak za 2 miesiace ją wyrzuce!) Dlatego nie chcąc wydawać zbyt wiele kupiłam pensetke z Essence.






 Sama pensetka ma śliczny desing. Jest  ostra i napewno sie sprawdzi. Dwie tępe pensety wyrzuce bo są zbedne.

Moja zalotka ma już swoje lata.(ponad 10!!) Dostałam ją mając lat 12. Była używana intensywnie. Wiek zalotki zmusił mnie abym kupiła sobie nową! I tu chcąc zaoszczędzić kupiłam najtanszą zalotke na rynku i w drogerii, czyli zalotke z Essence!





Zalotka jest śliczna! Nigdy nie zwracałam na takie detale jak kolor czy wytłoczone logo uwagii. Ale teraz widzę, że ta zalotka to małe arcydzieło. W zestawie otrzymujemy solidnie wykonaną zalotke oraz zapasową nakładke.

Bardzo modne są paznokcie hybrydowe. Ale niszczą paznokcie osłabiaja je.  Moje pazurki są dośc kruche więc zamiast wydać na przykład 30 Euro na hybrydy co 3 Tygodnie, wole kupić fajny lakier za mniej niż 2 Euro i malować pazurki co 3 dni na inny kolor. Jest to ekonomiczniejsze, wygodniejsze. A co najważniejsze nie niszczy paznokci. Moja paznokciowa obsesja pchneła mnie do kupienia lakieru z Essence o numerze 14 4 ever love. Przecudowna malinowa czerwień idealna na jesień i zime!
Lakiery z Essence są cudowne i niewiarygodnie wyrzymałe.Teraz na pazurkach nosze kombinacje 2 kolorów z Essence. Od 4 dni nie widze ani grama odprysku!

Co do białego lakieru do paznokci, to znacie mojego ulubieńca. To Essence o numerze 33 Wild White Ways. Mocno kryjąca biel jest ostatnio  hitem w niemczech od czasu opublikowania filmiku z Essence TV (Top 5 unter 5 Euro) Sam kanał jest niesamowity i bardzo inspirujący. Zapraszam serdecznie osoby znające bądz ucz ące sie niemieckiego do oglądania! Dziewczyny nie używają trudnego jezyka.




Ale ciekawość to u blogerki kosmetycznej jest nie grzechem a cechą porządaną!!!
Nie wyobrażam sobie blogerki kosmetycznej która okazuje pasje tylko gdy dostaje coś za darmo. Samej też trzeba inwestowac!

I ja tak zrobiłam.
Zawsze dziwiłam się jak mozna gąbką nakładać i  rozprowadzać podkład. Więc skusiłąm sie na zestaw 6 gąbeczek od Body&Soul.



 To marka rodzima drogerii Muller. Za mniej niż 2 Euro kupiłam gąbeczki bardzo dobrej jakości. Czasami nie mam czasu czy okazji umyć pedzli a taka alternatywa może się przydać.

!



Jakieś dwa lata temu dostałam kuferek z kosmetykami. Zaiwerał ten kuferek piekne cienie do powiek ale jakoś nie chetnię ich używam. Szczególnie tej z niebieskimi cieiami. Dlatego postanowiłam je dziś wyrzucić!!
NA ZBITY PYSK! Nie chce ich miec a i tak ich nie używam. Moj makijaż przechodzi własnie metaformoze i raczej są zbedne.

Do mojego codziennego smokey kupiłam jeden pojedynczy cień z Rival de Loop Young  14 Saturday Night .



 Cień jest w odcieniu metalicznej ciemniej miedzi. Sam cień powala pigmentacją! Dlatego jutro użyje go do mojego dziennego smokey.






I  to były moje zakupy w dniu dzisiejszym.

Zaopatrzyłam sie w podstawe oraz skusiłam sie na produkty które mnie nie tylko ciekawiły ale i kusiły.


Do zobaczenia nastepnym razem!


P.S


Na koniec zakupów spotkała mnie fajna niespodzianka!
Spotkałam maskotke sklepu Teddy. Oczywiście zrobiłam sobie pamiątkowe zdjęcie!!



Podoba wam się?.